Friday, November 22, 2013

Everyday life with few photos


We are in the kindergarden for 1 month now (the time flies...) and we collected some photos from this month. So here you have some pictures about everyday life in Gosia's group.
Jesteśmy w przedszkolu już miesiąc (ale ten czas leci…)  I uzbieraliśmy trochę zdjęć . Oto kilka zdjęć z życia grupy siódmej.

First of all, a photo of my group (all the children are not there) in Gosia's class

Na początek zdjęcie jednej z moich grup (nie wszystkie dzieci są na zdjęciu) to grupa Gosi.






 During this month...
Podczas tego miesiąca...
We painted
Malowaliśmy




We were drawing
Rysowaliśmy







And studying..
I uczyliśmy się..














Sometimes we were going out, to enjoy the good weather, to have a walk in the park or have fun playing and running outside.

Czasami wychodziliśmy na spacery, by cieszyć się piękną pogodą, spacerowaliśmy po parku lub świetnie się bawiliśmy w ogrodzie.







And when the weather didn't aloud us to go outside, we had some dynamics inside

Jednak kiedy pogoda nie dopisywała  i nie mogliśmy wyjść na zewnątrz, organizowaliśmy wiele ciekawych zabaw ruchowych w przedszkolu.



In this same place, we received a teatr band. They came to present us kind of spectacle. Actually I didn't understand nothing, but the children were laughing a lot..

Do przedszkola przyjechał teatrzyk, dzieci oglądały przedstawienie. Ja nic nie zrozumiałam Ale dzieciaki śmiały się cały czas.




It's hard to sum up a whole month in a few pictures, because everyday is new and full of good moments.
Do zobaczenia, next week we'll put more photos!

Ciężko jest podsumować cały miesiąc poprzez w oparciu o kilka zdjęć, ponieważ codziennie dużo się dzieje i jest mnóstwo fajnych momentów, które chciałabym pokazać.
W następnym tygodniu umieszczę więcej zdjęć!


















Thursday, November 14, 2013

First Post, first month :)

Cześć! Actually it's the first word I was able to say when I arrived in Krakow. I was asking me which word could have been the best one for my first post and the best one to continue all the work from Gokhan and Daniel. So maybe a polish word would be the good one..
So, let's have some presentation. I'm Lucille, from France, and I'm one of the two volunteers hosting in the przedszkole 176. Most of the time I'm working with Gosia's group and I also go in Anna's group.
It would be very hard to sum up the first month I had in the przedszkole, because a lot of things happened everyday. If I would have to sum up in one word maybe it would be 'love', because we receive so much love from the children. When I arrive everymorning they're hugging me, and always happy to see me, and there is nothing better than a big hug and a big smile in the morning.
It's hard to communicate, because I didn't know any word in polish when I arrived, but I feel like everyday I'm improving, with the children.
The first week we were having a walk (with a very good weather and such beautiful colors), and the children were taking my hand and showing me everything, teaching me polish words, like 'to jest pies, to jest samochód, to jest samolot, nie jest samochod...'. And after one week walking in the district I was able to remember some words. It was funny because during a short moment, the children were like teachers and I was the student, a quite bad student at the beginning, I have to confess :)
I didn't expect to be weel-integrated and hosting like this from the first day, because of difficulties to speak, to understand ourself and because of the foreign aspect. But it was definitely not a problem for them.
So at the beginning I found something to be in contact with them: drawing. It.s a good way to understand each others, because when I didn't understand a word, I just asked them to draw it. Sometimes it was very funny and now I have a big collection of dog, horse, heart, star drawing by them.

Cześć!  było pierwszym słowem, jakie byłam w stanie wypowiedzieć po przyjeździe do Krakowa. Zastanawiałam się, które słowo będzie właściwe i odpowiednie, aby umieścić je jako pierwsze i by było wstępem do kontynuacji pracy Daniela i Gokhana . Wybrałam polskie słowo, uważam, że jest w sam raz…
Zacznę od zaprezentowania swojej osoby.  Nazywam się Lucille, pochodzę  z Francji. Jestem jedną z dwojga wolontariuszy goszczonych przez przedszkole 176. Często pracuję z Gosią I Anią w ich grupach. Nie jest łatwo t podsumować ostatni miesiąc pracy w przedszkolu, ponieważ codziennie dzieje się coś ciekawego. Jeśli miałabym podsumować ten czas jednym słowem, myłoby to słowo „miłość”. Ponieważ każdego dnia jesteśmy obdarzani tym uczuciem przez dzieci. Każdego ranka dzieciaki przytulają się do mnie i uśmiechają się na mój widok. I nie ma nic lepszego niż mocny uścisk i szeroki uśmiech z samego rana.
Mam  niewielki problem z komunikacją ponieważ kiedy przyjechałam nie znałam ani słowa po polsku. Teraz czuję, że z każdym dniem umiem więcej, dzięki dzieciom.
W pierwszym tygodniu  wybraliśmy się na spacer (pogoda była piękna I mnóstwo kolorów dookoła) dzieciaki wzięły mnie za rękę I pokazywały wszystko w okolicy. Uczyły mnie polskich słów na przykład to jest pies, to jest samochód, to jest samolot. Tak więc po tygodniu spacerowania umiałam już kilka słów. To zabawne ponieważ przez te krótkie chwile zamienialiśmy się z dziećmi rolami ja byłam uczniem (trochę kiepskim na początku J ), a one nauczycielami. Nie spodziewałam się, że tak szybko się zintegruję z dziećmi i zostanę tak miło  przez nie ugoszczona od pierwszego dnia, biorąc pod uwagę barierę językową i aspekt zagraniczny. Ale dzieci nie miały żadnych obaw i problemów z tym związanych.
Od początku znalazłam sposób aby do nich dotrzeć i łatwo się porozumieć- poprzez rysowanie. Kiedy nie rozumiałam co do mnie mówią, prosiłam, żeby mi to narysowały. Czasami miały miejsce zabawne sytuacje. Teraz ma bogatą kolekcję psów, koni, gwiazd narysowanych przez dzieci.


With Gosia's group and Anna's group, we were preparing some songs for a concert in Nowa Huta. We were quite proud when we saw them in the stage, with costumes. I'll put some photos from the day in Nowa Huta there.
And what else? I guess it's a long first post yet, so maybe I'll stop here. They're many things to say about this work in kindergarden, but let's keep something to post in others days.
Au revoir, a bientot!!
Z grupami Gosi i Ani przygotowywaliśmy się do konkursu pieśni patriotycznych w Nowej Hucie. Byłyśmy dumne, kiedy widziałyśmy nasze dzieciaki na scenie w strojach. Poniżej umieszczę kilka zdjęć z tego ważnego dnia. I co jeszcze? Wydaje mi się, że jak na pierwszy post , jest on długi więc może na tym zakończę. Jest tyle wyjątkowych rzeczy, które chciałabym opisać o pracy w tym przedszkolu. Ale zostawmy coś do opisania na inne dni.
Do widzenia !!!